sobota, 28 grudnia 2013

Rozdział 3

Zaczęłam się wycofywać , gdy moje plecy spotkały się z męskim torsem.
Wytrzeszczyłam oczy , lecz nie odwróciłam się w stronę chłopaka , ponieważ wiedziałam , kim on jest.
-Witaj , piękna -

Zacisnęłam mocno powieki , gdy poczułam jak jego ręka oplata mnie od tyłu .
-Nie bój się mnie , kotku - wyszeptał namiętnie do mojego ucha muskając jego płatek .
Wypuściłam drżący oddech z moich ust i stopniowo otwierałam oczy .
Odwrócił mnie w jego stronie i spojrzał na moje niebieskie tęczówki .
Zachichotał , z powodu wyrazu mojej twarzy .
-C.. co ty ode mnie chcesz ? - wyjąkałam , zbierając się na odwage .
-W tym sęk , że chce ciebie , kochanie - wzdrygnęłam się na ostatnie słowo .
-Nie jestem twoim kochaniem - zaprzeczyłam
- Zadziorna jak zawsze , kotku - zachichotał pod nosem , ciesząc się , że doprowadza mnie do szału.
Skrzyżowałam ręce na piersi , odwracając wzrok . Adrenalina wywołała u mnie przypływ odwagi .
-I po co mnie tu zaciągnąłeś , kutasie ?! - parsknęłam , lecz od razu pożałowałam swoich słów.
Przygwoździł mnie do ściany , powodując ból w okolicach kręgosłupa .
- Jak . Ty . Kurwa . Mnie . Nazwałaś ?! - warknął , mocniej na mnie napierając .
- No odpowiedz , kurwa ! - ponaglił mnie . Odwaga odpłynęła a ja miałam wrażenie , że zaraz rozpuszczę się pod naciskiem jego stalowego uścisku .
Wykrzywiłam usta w grymasie , wiedząc , że zostaną mi po tym siniaki .
By móc się uwolnić pocałowałam lekko Harrego w usta .
Zaskoczyłam tym nie tylko jego , ale również siebie . Sekundę później jego tęczówki zjaśniały , a on poluźnił uścisk.
- Co to było ? - spytał zaskoczony .
Uśmiechnęłam się do niego niewinnie i próbowałam wyrwać z jego objęć .

Po kilku nieudanych próbach zrezygnowałam zmęczona przymykając powieki i kładąc głowę na jego torsie.
-Czy ty się do mnie przytulasz ? - spytał obejmując mnie rękoma w pasie .
Mruknęłam , by dał już spokój .
Sama nie wierze w to , co teraz robię .
Przytulam się z nieznajomym mordercą moich rodziców w jakiejś ciemnej uliczce .
Nie dopuszczałam do siebie myśli , że mogłabym się w nim zakochać .
Myślę , że to po prostu chęć czucia bliskości .
Od śmierci rodziców nie miałam z nikim tak bliskiego kontaktu .
Tessa nie raz starała się ze mną pogadać , ale ją ignorowałam . Nawet , gdy chciała się przytulić odpychałam ją i szłam do siebie .
Przez te 2 lata zmieniłam się całkowicie . Jeśli ktoś z boku by na mnie spojrzał , mógłby powiedzieć , że jestem 'Zimną suką bez uczuć ' . W sumie , tak też się czułam .


Z rozmyśleń wybudziły mnie czyjeś kroki .
Odchyliłam się od Harrego , by spojrzeć mu w oczy i wykorzystałam jego nieświadomość wybiegając do nieznajomej postaci .
Odwróciła się do mnie i zmierzyła wzrokiem .
Był to mężczyzna , około trzydziestki . Jego ciało pokryte były tatuażami , a gdzie nie gdzie widniały białe blizny . Włosy miał postawione do góry , a twarz osłaniał kilku dniowy zarost . Oczy były przepełnione jadem i pożądaniem , kiedy na mnie spoglądał .
Podszedł do mnie niebezpiecznie blisko i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho .
Druga ręka zaś zjechała do mojego pośladka ściskając go lekko .
Znów się bałam , tyle , że ten strach był spotęgowany , tym , że obcy facet chce się dobrać do moich majtek . Już wolałam zostać zabita przez Harrego , niż zgwałcona przez jakiegoś obleśnego kolesia .
No tak , kurwa . Co ja sobie myślałam ?! Że facet , który wchodzi na tą uliczkę jest dobry ?
Że nie jest przestępcą ?
Jak zwykle , myliłam się.
Akurat w tym momencie potrzebowałam Harrego , a on rozprysnął się jak mydlana bańka .
-W czym ci pomóc , panienko ? - spytał chytrze spoglądając na mój dekolt.
-Puść ! - krzyknęłam próbując go od siebie odciągnąć . Na marne . Muszę zacząć chodzić na siłownie .
On tylko zaśmiał się kpiąco i mocniej mnie do siebie przycisnął.
Zaczęłam walić w jego tors pięściami , gdy przyssał się do mojej szyi .

-Puść ją kurwa ! - odezwał się głos dochodzący zza moich pleców .
Oprych oderwał się ode mnie podnosząc wzrok i śmiejąc się .
- Co , Styles . To twoja kolejna dziwka ? - zaśmiał się
- Powiedziałem , żebyś ją puścił , bo zrobię ci krzywdę , sukinsynie ! - wykrzyczał  Harry.
Odwróciłam się do niego , a gdy zobaczył moją zapłakaną twarz mocniej zacisnął pięści i szczękę .
Ruszył do nas szybkim krokiem stając twarz w twarz z mężczyzną .

 Mimo różnicy wieków , Harry i tak był od niego wyższy .
-Ej , Styles , spokojnie . Czemu bronisz jakiejś taniej laski ? - spytał , unosząc ręce w geście poddania się.
- Bo ona kurwa nie jest jakąś tam laską . Ona jest moja , czaisz ?! - wysyczał łapiąc nieznajomego za kołnierz .
- Whoah , whoah . Spokoojnie - powiedział , próbując uspokoić Hazze .
Styles rzucił się na niego z pięściami powalając mężczyznę na ziemię .
Usiadł na nim okrakiem , a po chwili ciało nieznajomego pokryte było krwią .
Leżał już półprzytomny , a ja postanowiłam zareagować .
- Harry puść ! -
- Harry , jeśli go puścisz zrobię co tylko chcesz ! - usiadłam zrezygnowana .
Lokers odwrócił się w moją strone posyłając ten jeden z uwodzicielskich uśmieszków .
Nie mogę uwierzyć , że aż tak bardzo się poświęciłam dla jakiegoś faceta , który chwilę temu próbował mnie zgwałcić . Ja po prostu , nie lubię patrzeć jak ktoś cierpi .
Gdy widzę krew , przypominają mi się moi rodzice . Leżący , w kałuży czerwonej cieczy .

-Wszystko ? - spytał nie dowierzając i schodząc z pobitego ciała nieznajomego .
- Yhm - przytaknęłam .
Harry momentalnie znalazł się przede mną .
- Zostań w moim domu , na noc - wymruczał , a w jego oczach pojawiły się małe iskierki .
Wytrzeszczyłam oczy w zdziwieniu .
Ja , on , dom , noc . To nie wróży nic dobrego .
Położył rękę na moim policzku , zostawiając na nim krew nieznajomego faceta .
Wzdrygnęłam się i szybko ją wytarłam , na co zachichotał .
- Chodźmy - złapał mnie za rękę i poprowadził w stronę pobliskiego parkingu .
Zdziwiło mnie to , że nie mieszkał na tej uliczce , ale szybko zastąpiłam tą myśl czym innym .
Skąd on miał kasę na Range Rover'a ?!
Czarny pojazd lśnił niczym gwiazda w świetle lamp .
Srebrne dodatki akompaniowały z resztą .
Wszystko było starannie wykończone , a samochód zadbany do perfekcji .

Zdziwiło mnie to , że wewnątrz pachniało .
Myślałam , że będzie tu śmierdzieć fajkami , prochami czy Bóg wie czym jeszcze .
Jednak to auto było przeciwiństwem mojej wyobraźni .

Odpalił silnik a ja wyjęłam telefon z kieszeni .
Spojrzał na mnie podstępnie pewnie bojąc się , że zadzwonię po pomoc .
- Dzwonie tylko do siostry , powiedzieć , że nie będzie mnie na noc w domu i żeby się nie martwiła -
uspokoiłam go . Jego mięśnie się rozluźniły , ale nadal patrzył na mnie kątem oka nie do końca mi ufając .


 Nacisnęłam zieloną słuchawkę i czekałam , aż wreszcie odbierze.

-Halo ? - odezwał się miły głos po drugiej stronie.
- Yhm , hej Tessa . Chciałam Ci tylko powiedzieć , że nie będzie mnie na noc w domu . - powiedziałam
- Ale jak to..- rozłączyłam się , zanim zdążyła dokończyć .

- Harry ? - spytałam
- Hm ? - mruknął
- Czemu to auto za nami , śledzi nas od dłuższego czasu ? -


____________________________________________________________

Jest trzeci <3
Mam nadzieję , że uszanujecie moje starania ;p
STARAM SIĘ dodawać jak najczęściej i o to , by rozdziały były jak najdłuższe .
Więc proszę was o komentarze ;*

4 komentarze:

  1. masz wielki talent do pisania, nie poddawaj się pisz dalej bo dobrze ci to wychodzi i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Superr <3 Masz talent :) Czekam na next'a
    + Zapraszam do siebie kika-pisze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj rozdział 4 naprawdę ciekaie opowiadasz ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. SUPER ;*****
    Tylko o co chodzi z tym ,,płatkiem'' o.O

    OdpowiedzUsuń